Co może się kryć za grą planszową, która za tytuł obrała nazwę jednego z najstarszych gatunków gier video? Czy platformówka na planszy może działać? Jak przenieść formułę dynamicznej, elektronicznej rozgrywki na planszę, by oddać jej tempo oraz ducha rywalizacji z innymi graczami?
Platformer odpowiada na te pytania.
W grze weźmie udział od jednej do czterech osób. Wcielimy się w jednego z bohaterów w drodze na szczyt wieży, w której czeka finalna walka. Korzystają oni ze swoich indywidualnych umiejętności, starając się dostosować do tego styl rozgrywki. W trakcie gry przemieszczamy się w górę po platformach, osiągając kolejne poziomy, które wypełniają skarby i przeciwnicy, za pokonanie których dostaniemy skarby, a gdy dotrzemy do którejś z rozsianych lokacji sklepu, będziemy mogli wymienić skarby na… jeszcze więcej skarbów! Brzmi znajomo?
No dobra, ale po co to wszystko? By na szczycie naszej platformowej wędrówki spotkać Bossa (bo co to za platformer bez Bossa?). Z jego strony możemy spodziewać się wszystkiego, czego spodziewalibyście się po bossach z ulubionych oldschoolowych skakanek - ataki obszarowe, rażenie wszystkiego w swoim sąsiedztwie, uderzenia w wybranym kierunku, którym lepiej nie stać na drodze. Oczywiście ci, którzy rushowali w stronę bossa, nie wzmocnią wystarczająco swojej postaci, by dać sobie duże szanse na zadanie bossowi ostatecznego ciosu. Z drugiej strony: jeśli zbyt długo będziemy zwlekać z ruszeniem na spotkanie z wrogiem, może się okazać, że ktoś dopakował swoją postać wystarczająco mocno, by dopaść Bossa przed pozostałymi graczami i pokonać go, nim inni odważą się stanąć do walki.
Rozgrywka w Platformerze toczy się na losowo generowanej planszy składającej się z kafelków. Budujemy z nich “wieżę” o szerokości dwóch i wysokości 3-5 kafli (w zależności od wybranego trybu gry), z czego zaczynamy od odkrycia tylko dwóch najniższych. Kafelkli podzielone są na 12 pól, po których poruszają się nasze postaci. Korzystamy z drabin, przeskakujemy przerwy w terenie, unikamy pułapek oraz poruszających się potworów (lub ruszamy na nie i walczymy!) Kiedy któraś postać zbliży się do górnej krawędzi kafelka, odkrywamy kolejny poziom. Jeśli na początku rundy któraś z postaci znajduje się 2 poziomy wyżej niż najniższy poziom wieży, to znika on - obracamy go zakrywając znajdujące się na nim lokacje. Odrzucamy wszystkie pozostałe tam potwory i skarby, a gracze z tego poziomu zostają wyeliminowani. Gdy ponownie przyjdzie ich tura, będą musieli wykonać akcję Spawn, by ponownie pojawić się na planszy.
Na nowo odkrytych poziomach spawnują się potwory, wskazane przez wylosowaną dla tego poziomu kartę. Im wyżej wieży jesteśmy, tym mocniejsze bestie spotykamy, ale i nagrody za ich pokonanie są coraz większe. Głownymi zdobyczami są monety, za które kupimy artefakty. Znajdziemy też kryształy, dzięki którym wzmocnimy działanie naszych akcji, co jest niezbędne do pokonania Bossa.
W ramach swojej tury gracz rzuca sześcioma kostkami. Jedna z nich wskazuje na zachowanie potworów (pokazuje kierunek ruchu czy atak). Pozostałe z nich to akcje naszej postaci. To tutaj decydujemy czy chcemy przerzucić jakieś kości, oraz które i w jakiej kolejności wykorzystamy. Możemy zachować jeden wskazany kostką wynik na przyszłość, by wzmocnić swoje działania w kolejnej turze. W ramach akcji m.in. poruszamy się, atakujemy czy możemy aktywować potwora, by np. przeszkadzał, któremuś z graczy.
Każda tura kończy się wprowadzeniem efektu grawitacji: potwory czy gracze, którzy zostali wypchnięci poza krawędź zajmowanego terenu spadają na niższe poziomy tak długo, aż staną na platformie lub na innym graczu/potworze. (Efekt grawitacji można wprowadzać dodatkowo dowolną ilość razy w trakcie wykonywania swoich akcji).
Skacz, walcz, omijaj przeszkody, zbieraj i wymieniaj zasoby, przetrwaj i stań na szczycie jako zwycięzca tego szalonego wyścigu!